Opis od wydawcy:
Świat się zmienił. Zmarli powstali, by nawiedzać żywych. Tylko potężny Kościół Prawdy może ochronić ludzi przed duchami…
Chess Putnam, czarownica na usługach Kościoła,
ma prawdziwy talent do odsyłania duchów z powrotem do zaświatów. Ale ma i kłopotliwy sekret: ogromny dług za narkotyki. Żeby go odpracować, Chess musi oczyścić z duchów nawiedzone lotnisko. I pakuje się w piekielne kłopoty, przy których jej dotychczasowe problemy rozwiewają się jak zjawa potraktowana ektoplazmarkerem…
Akcja rozgrywa się w niedalekiej przyszłości. To jest zupełnie inny świat...
W roku 1997 rozegrała się straszna tragedia. Duchy zmarłych powróciły. Powróciły by urządzić mord na żyjących. Ta tragedia doprowadziła do zmniejszenia ludności o 2/3.
Kościół jaki znamy nie istnieje od tej tragedii. Przestała istnieć wiara. Od tej pory istnieje tylko Prawda.
Co roku obchodzone są „pamiątki” z tamtej tragedii – Nawiedzony Tydzień, gdzie zmarli ponownie wracają z dalszą żądzą mordu. Tylko Kościół Prawdy ma nad duchami kontrolę za pomocą magii. W ten sposób co rok przypomina ludzkości kto tak naprawdę ma władzę, jednocześnie przypominając również o długu jaki ludzkość ma wobec Kościoła za to, że ich chroni. Kościół ten głosi, że nie ma wiary, a co za tym idzie nie ma bogów... Hmm, warto też wspomnieć, że wszystkie rzeczy związane z religią z czasów sprzed Prawdy uważane są za herezję. A ich posiadanie może źle się skończyć...
Po śmierci dusze udają się do Wiecznego Miasta... Po części, bo niektóre nigdy tam nie trafiają i nawiedzają wciąż żyjących... I właśnie tym się zajmuje nasza bohaterka – czarownica Chess Putnam. Posyła duchy tam gdzie ich psia mać miejsce.
Chess jak już wspomniałam jest czarownicą i to całkiem niezłą. Niestety ma ogromny problem. Jest uzależniona od narkotyków, mało tego, jest zadłużona u samego dilera narkotykowego na bardzo pokaźną kwotę. Ten zaś proponuje Chess pewien układ. Ma oczyścić stare lotnisko (zbudowane w czasach Przed Prawdą) z duchów, żeby ten mógł na spokojnie prowadzić tam działalność narkotykową, natomiast Chess będzie miała czyste konto...
Chess uznała, że zadanie jest proste, istna bułka z masłem, robota na jedną nockę. No cóż... czy aby na pewno?
Dodatkowo Chess jako kościelna czarownica nie może używać sprzętu kościelnego do odprawiania duchów w zaświaty bez zgody Kościoła, a tym bardziej na pewno pomagać dilerowi narkotykowemu. Jeśli ten fakt wyjdzie na światło dzienne to mógłby to być koniec kariery Chess. Nie wspominam już w ogóle co by się działo jakby Kościół dowiedział się o jej uzależnieniu.
Czarownicy Kościoła mają tatuaże, magiczne runy, co rozróżnia ich od zwykłych śmiertelników. Czarownicy budzą różne emocje u pozostałych ludzi, raczej szacunek, niekiedy nawet odrazę. Czarownicy używają sprzętu do swoich „magicznych” rytuałów. Przyznam, że to mnie troszkę rozczarowało, bo ja tak po prostu chcę serii Urban fantasy z wiedźma z krwi i kości... No cóż, może następnym razem...
Jest to mroczna historia, dosyć brutalna i krwawa. Duchy są przerażające z uwagi na hmm... niepohamowaną niekiedy żądzę krwi. Niektóre momenty są brr, straszne!
Wątek miłosny jest. Jednak jest on taki maleńki, służący jako dalsze tło. Chociaż tak szczerze, jak dla mnie obeszłoby się bez niego.
Sama bohaterka raczej jest pozytywną i nawet sympatyczną bohaterką. Miała ciężkie i trudne dzieciństwo, a teraz wcale nie jest jej lepiej. Miała to szczęście, że załapała etap jako kościelna czarownica. Jedyną jej wadą, taką bardzo konkretną wadą jest jej słabość do narkotyków. Bez nich nie jest w stanie trzeźwo myśleć. I właśnie ta słabość cholernie nie w niej irytuje. Mam nadzieję, że w dalszych częściach Chess opamięta się zawczasu. Chociaż jakby nie patrzeć, takiej bohaterki jeszcze zdaje się nie było.
Nie jest to jakaś wciągająca przez całe te 350 stron książka, ale ma takie momenty, że nie sposób się oderwać. Czasami niektóre fragmenty są obrzydliwe. Ale to tak na plus dla książki. Końcówka bardzo emocjonująca i nerwowa, zachęcająca by jednak sięgnąć po ciąg dalszy.
Autorka póki co, napisała 3 części serii o Chess Putnam, w planach kolejne 3 części.
W roku 1997 rozegrała się straszna tragedia. Duchy zmarłych powróciły. Powróciły by urządzić mord na żyjących. Ta tragedia doprowadziła do zmniejszenia ludności o 2/3.
Kościół jaki znamy nie istnieje od tej tragedii. Przestała istnieć wiara. Od tej pory istnieje tylko Prawda.
Co roku obchodzone są „pamiątki” z tamtej tragedii – Nawiedzony Tydzień, gdzie zmarli ponownie wracają z dalszą żądzą mordu. Tylko Kościół Prawdy ma nad duchami kontrolę za pomocą magii. W ten sposób co rok przypomina ludzkości kto tak naprawdę ma władzę, jednocześnie przypominając również o długu jaki ludzkość ma wobec Kościoła za to, że ich chroni. Kościół ten głosi, że nie ma wiary, a co za tym idzie nie ma bogów... Hmm, warto też wspomnieć, że wszystkie rzeczy związane z religią z czasów sprzed Prawdy uważane są za herezję. A ich posiadanie może źle się skończyć...
Po śmierci dusze udają się do Wiecznego Miasta... Po części, bo niektóre nigdy tam nie trafiają i nawiedzają wciąż żyjących... I właśnie tym się zajmuje nasza bohaterka – czarownica Chess Putnam. Posyła duchy tam gdzie ich psia mać miejsce.
Chess jak już wspomniałam jest czarownicą i to całkiem niezłą. Niestety ma ogromny problem. Jest uzależniona od narkotyków, mało tego, jest zadłużona u samego dilera narkotykowego na bardzo pokaźną kwotę. Ten zaś proponuje Chess pewien układ. Ma oczyścić stare lotnisko (zbudowane w czasach Przed Prawdą) z duchów, żeby ten mógł na spokojnie prowadzić tam działalność narkotykową, natomiast Chess będzie miała czyste konto...
Chess uznała, że zadanie jest proste, istna bułka z masłem, robota na jedną nockę. No cóż... czy aby na pewno?
Dodatkowo Chess jako kościelna czarownica nie może używać sprzętu kościelnego do odprawiania duchów w zaświaty bez zgody Kościoła, a tym bardziej na pewno pomagać dilerowi narkotykowemu. Jeśli ten fakt wyjdzie na światło dzienne to mógłby to być koniec kariery Chess. Nie wspominam już w ogóle co by się działo jakby Kościół dowiedział się o jej uzależnieniu.
Czarownicy Kościoła mają tatuaże, magiczne runy, co rozróżnia ich od zwykłych śmiertelników. Czarownicy budzą różne emocje u pozostałych ludzi, raczej szacunek, niekiedy nawet odrazę. Czarownicy używają sprzętu do swoich „magicznych” rytuałów. Przyznam, że to mnie troszkę rozczarowało, bo ja tak po prostu chcę serii Urban fantasy z wiedźma z krwi i kości... No cóż, może następnym razem...
Jest to mroczna historia, dosyć brutalna i krwawa. Duchy są przerażające z uwagi na hmm... niepohamowaną niekiedy żądzę krwi. Niektóre momenty są brr, straszne!
Wątek miłosny jest. Jednak jest on taki maleńki, służący jako dalsze tło. Chociaż tak szczerze, jak dla mnie obeszłoby się bez niego.
Sama bohaterka raczej jest pozytywną i nawet sympatyczną bohaterką. Miała ciężkie i trudne dzieciństwo, a teraz wcale nie jest jej lepiej. Miała to szczęście, że załapała etap jako kościelna czarownica. Jedyną jej wadą, taką bardzo konkretną wadą jest jej słabość do narkotyków. Bez nich nie jest w stanie trzeźwo myśleć. I właśnie ta słabość cholernie nie w niej irytuje. Mam nadzieję, że w dalszych częściach Chess opamięta się zawczasu. Chociaż jakby nie patrzeć, takiej bohaterki jeszcze zdaje się nie było.
Nie jest to jakaś wciągająca przez całe te 350 stron książka, ale ma takie momenty, że nie sposób się oderwać. Czasami niektóre fragmenty są obrzydliwe. Ale to tak na plus dla książki. Końcówka bardzo emocjonująca i nerwowa, zachęcająca by jednak sięgnąć po ciąg dalszy.
Autorka póki co, napisała 3 części serii o Chess Putnam, w planach kolejne 3 części.
Ocena: 7/10
1 komentarze:
I pomyśleć, że kupiłam całą serię w ciemno... Mam nadzieję, że się nie zawiodę, w sumie 7/10 to niezła ocena. No i te duchy mnie intrygują, a co do wątku miłosnego - później ma być lepiej i więcej ;P
Prześlij komentarz
Proszę, pamiętaj, że każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, dlatego uszanuj moje.
Komentarze obrażające mnie będą usuwane.