Opis od wydawcy:
Roman Draganesti jest czarujący, przystojny, bogaty... i jest wampirem. Wampirem, który stracił właśnie kieł, wgryzając się w coś, w co nie powinien. Teraz ma jedną noc na znalezienie dentysty, zanim zostanie skazany na wieczność z krzywym zgryzem. Sprawy Shanny Whelan też nie układają się za dobrze. Potym jak była świadkiem morderstwa,jest następna do likwidacji na mafijnej liście. A jej dentystyczna kariera stoi pod znakiem zapytania, bo Shanna boi się widoku krwi. Kiedy Roman ratuje ją przed zabójcą, Shanna zastanawia się, czy znalazła mężczyznę, który sprawi, że jej życie nabierze kolorów. Czy jednak – choć wzajemne zauroczenie jest natychmiastowe i namiętne – zdoła przezwyciężyć strach i wyleczy Romana? A jeśli tak, to co powstrzyma zakochanego Romana… przed jego naturą?
Akcja "Jak poślubić..." rozpoczyna się, gdy jeden z głównych bohaterów - Roman traci jeden z kłów w sposób hmm... zaskakujący i całkiem niespodziewany (dla Romana oczywiście). Biedny Pan Wampir jest zmuszony skorzystać z pomocy dentysty - i to jeszcze tej samej nocy. A to dlatego, że wampiry w czasie snu (w dzień of course) przechodzą jakby regenerację. W tym przypadku jeśli Roman się nie pospieszy i do końca nocy nie znajdzie dentysty, który wstawi mu ten cholerny kieł (nim rana się w czasie snu zasklepi) to przepadł w butach - do końca swojego istnienia będzie wampirem z jednym kłem (co by na to znajomi powiedzieli?)
Roman trafia do całodobowego gabinetu stomatologicznego Shanny. Pech jednak nie opuszcza biednego Romana - ktoś próbuje zamordować ową dentystkę. Roman jak przystało na Wampira - Dżentelmena ratuje damę z opresji i udziela jej schronienia w swojej posiadłości. Oczywiście, oboje są sobą kompletnie zauroczeni, tylko że, pani stomatolog nie wie kim jest tak do końca jej przystojny i czarujący wybawiciel... Jakby problemów było mało, zabójcy w dalszym ciągu chcą dopaść Shannę...
"Jak poślubić..." to niewątpliwie powieść romantyczna z całkiem ciekawym pomysłem na fabułę z dowcipnymi dialogi i opisami. Wprawdzie zaśmiałam się tylko parę razy, spodziewałam się jednak czegoś więcej. Ponoć kolejne części są tylko lepsze, więc tylko czytać!
Roman trafia do całodobowego gabinetu stomatologicznego Shanny. Pech jednak nie opuszcza biednego Romana - ktoś próbuje zamordować ową dentystkę. Roman jak przystało na Wampira - Dżentelmena ratuje damę z opresji i udziela jej schronienia w swojej posiadłości. Oczywiście, oboje są sobą kompletnie zauroczeni, tylko że, pani stomatolog nie wie kim jest tak do końca jej przystojny i czarujący wybawiciel... Jakby problemów było mało, zabójcy w dalszym ciągu chcą dopaść Shannę...
"Jak poślubić..." to niewątpliwie powieść romantyczna z całkiem ciekawym pomysłem na fabułę z dowcipnymi dialogi i opisami. Wprawdzie zaśmiałam się tylko parę razy, spodziewałam się jednak czegoś więcej. Ponoć kolejne części są tylko lepsze, więc tylko czytać!
Oprócz wątku romantycznego (erotycznego!) mamy także wątek kryminalny. Czyta się szybko, w sam raz na deszczowy wieczór.
Cieszy mnie fakt, że wampir został ukazany jako... wampir. To znaczy: jego egzystencja jest w nocy, pali się w słońcu, używa hipnozy, pije krew, można go zabić kołkiem. Autorka oczywiście dodała jeszcze parę dodatków do opisanego pobieżnie przez mnie pakietu "wampir", ale efekt jest znośny, ba! przyjemny i naprawdę przystępny.
Mam jeden zarzut jednak. Początek jest całkiem obiecujący, jednakże im bliżej końca tym bardziej powieść ta mnie nużyła. Pod sam koniec miałam ochotę odłożyć tą książkę i nie wracać do niej przez pewien czas. Ale zmusiłam się i całkiem dobrze na tym wyszłam. Na pewno sięgnę po następną część, o ile moja biblioteka zakupi ją.
Ocena: 7/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Proszę, pamiętaj, że każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, dlatego uszanuj moje.
Komentarze obrażające mnie będą usuwane.