Opis wydawcy:
Kiedy Jake mówi, że coś się popsuło, Lyssa domyśla się, że nie chodzi mu
o toster, nie wie jednak o jego romansie z inną kobietą. Lyssa zdaje
sobie sprawę, że szlochanie w poduszkę i czekanie, aż Jake wróci z
podkulonym ogonem, nic nie da, postanawia więc wyruszyć na trekking do
Nepalu. Siostra żartuje, że Lyssa pozna tam włochatego pasterza jaków,
nikt się jednak nie spodziewa – a najmniej sama zainteresowana - że u
stóp Himalajów znajdzie miłość. Gdy nadchodzi czas powrotu do domu, do
zimnego Londynu i skruszonego Jake’a, Lyssa musi podjąć najtrudniejszą
decyzję w życiu. To zabawna i mądra opowieść o każdej z nas.
Świat Lyssy pewnego ranka dosłownie wali się. Jej
partner postanawia zrobić przerwę w ich trwającym cztery lata związku.
Faktycznie, coś się psuło między nimi, a to za sprawą wręcz obsesyjnej
chęci posiadania dziecka. Wszelkie próby zakończyły się fiaskiem a Jake
postanawia skończyć tę mękę. Lyssa zarzuca mu zdradę, czego ten
kategorycznie się wypiera. Problem w tym, że Jake tak naprawdę ma
kochankę i wprowadza się do niej. Wiadomo - kłamstwo ma krótkie nogi i
Lyssa odkrywa prawdę. Z początku zszokowana i załamana nie wie co z sobą
począć. Postanawia jednak coś zmienić w swoim życiu, zrobić coś
absolutnie w nie w swoim stylu, coś kompletnie szalonego. Bohaterka
postanawia udać się na wyjazd trekkingowy do Nepalu, gdzie nawiązuje
gorący romans a co najlepsze powoli zapomina o swoim byłym.
W tym czasie Jake jest rozczarowany związkiem ze swoją obecną partnerką i
żałuje rozstania z Lyssą. Czy Lyssa wybaczy mu i wróci do niego? A może
wybierze swoją nową miłość? Jedno jest pewne - decyzja nie będzie
należeć do najprostszych.
"Z tobą lub bez ciebie" to powieść o codziennych problemach, normalnych
bohaterach. Czytając tę książkę można kompletnie się zrelaksować. Styl
autorki jest świetny, a samą książkę czyta się z wręcz z prędkością
światła. Uwaga - wciąga!
Narracja zasługuje na uwagę, bowiem mamy tutaj narrację pierwszoosobową z
punktu widzenia Lyssy i narracje trzecioosobowe. Przyznam, że dawno nie
czytałam książki z taką narracją, a jest to sporym urozmaiceniem.
Fabuła na szczęście nie skupia się tylko i wyłącznie na Lyssie, ale i na
Jake'u oraz siostrze Lyssy, Edie. Najbardziej przypadli mi do gustu
bohaterowie z drugiego plan. Lyssę bardzo polubiłam, choć od kiedy w
Nepalu zrobiło się sielankowo i jak dla mnie nieco nudnawo, to
oczekiwałam rozdziałów skupiających się na Jake'u.
Przede wszystkim bardzo, ale to bardzo podobała mi się postawa Lyssy.
Nie płakała w poduszkę, nie prosiła go nachalnie do powrotu. Postanowiła
coś zmienić i to jak zmienić! Moim zdaniem, tak właśnie powinna
postąpić kobieta po rozstaniu. Nie twierdzę, żeby wybrać się aż w taką
podróż, ale zmienić coś w życiu i przestać się użalać, i spróbować
czegoś szalonego i innego. Nie stać w miejscu, tylko ruszyć dalej.
Dodatkowo bohaterka zmieniła swoje nastawienie do życia, dzięki tej
podróży. Dotychczas nie wyobrażała sobie życia bez kosmetyków i suszarki
do włosów, a dzięki Nepalowi zmieniły się jej priorytety.
Od początku byłam bardzo entuzjastycznie nastawiona do tej książki i na
szczęście entuzjazm nie malał podczas czytania. Podobało mi się
szalenie, że autorka stworzyła historię, z którą każda czytelniczka może
się utożsamiać w jakiś sposób. To lekka książka, przeplatana humorem i
codziennymi problemami, które mogą tyczyć każdej z nas. Carole Matthews
pokazuje, że każdy wybór niekoniecznie może okazać się właściwy... Do
końca byłam ciekawa właśnie wyboru głównej bohaterki, ale też i Jake'a,
choć podejrzewałam jak to się zakończy, to finał mnie niezwykle
usatysfakcjonował. To lektura dla kobiet, bez względu na wiek, tak więc,
droga czytelniczko - Jeśli poszukujesz normalnej książki o codziennych
problemach i chcesz się przy tym nieźle bawić, zachęcam do sięgnięcia po
tę właśnie pozycję! Ja sama z ochotą zapoznam się z innymi pozycjami
tej autorki, bo po "Z tobą..." spodziewam się równie dobrej lektury.
Ocena ogólna: 8/10
Książkę dostałam od Wydawnictwa Remi, za co serdecznie dziękuję.
P.S. Wróciłam po długiej nieobecności - zmęczona okropnie zawalona zaległościami, ale i pierońsko szczęśliwa, że szkolenie się skończyło :) A jutro do pracy...
Przy okazji pozdrawiam byłą już współlokatorkę - marudę i gadułę z mojego pokoju, która nie dawała mi czytać... ;)
9 komentarze:
Czytałam ją niedawno i rzeczywiście bardzo przyjemna książka:))
Niestety kompletnie nie ruszają mnie takie książki, a na dodatek wkurza mnie okładka. Kojarzy mi się z jakąś nieciekawą reklamą telewizyjną. ;)
Może się skuszę, chociaż takie książki o "życiu codziennym" lekko mnie nudzą.
Zaciekawiłaś mnie i teraz chcę poznać zakończenie tej historii. Myślę, że jeśli na nią trafię, to przeczytam :D
Fajnie, że już wróciłaś !
Chciałabym przeczytać, a Twoja ocena zachęca ;)
PS No i widzę, że czytasz Pocałunek demona ^^ mam nadzieję, że Ci się spodoba xD
Właśnie niedawno czytałam, i tez mi sie bardzo podobała.
no i czekam na recenzje Pocałunku demona, po właśnie dwa dni temu też ją przeczytałam i naprawdę nie spodziewałam sie tak fajniej książki ;)
Chyba się skuszę. I to nawet bardzo się skuszę :)
Lubię takie książki, a ostatnio wręcz połykam lektury i filmy o tej tematyce :)
Chętnie przeczytam. xD Zachęciłaś mnie.
Fajna okładka, jak dla mnie takie o codzienności są najlepsze bo pokazują jakie życie jest naprawdę i jak inni je widzą : ) Chociaz fantastycznymi, też nie pogardzę.
Prześlij komentarz
Proszę, pamiętaj, że każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania, dlatego uszanuj moje.
Komentarze obrażające mnie będą usuwane.