środa, 27 kwietnia 2011

Recenzja: "Dziewczyny z Hex Hall" - Rachel Hawkins

Opis wydawcy:
Grzeczne dziewczynki idą do szkoły, niegrzeczne – do Hex Hall.


Czy jesteś grzeczną dziewczynką?
Sophie Mercer zdecydowanie nie jest. Zbyt często wpada w tarapaty. Wreszcie „dla własnego dobra” trafia do Hex Hall, czyli szkoły z internatem dla czarownic, wilkołaków i elfów. W końcu Sophie to córka czarnoksiężnika.
I wtedy zaczynają się prawdziwe kłopoty. Życie „nowej” nie jest usłane różami. Zwłaszcza gdy najprzystojniejszy chłopak w szkole jest już zajęty. A jego dziewczyna, choć śliczna i słodka, potrafi zaleźć za skórę jak mało kto.
Jednak najgorsze wciąż przed Sophie. Ktoś zaczyna atakować uczniów, a podejrzenie pada na jej jedyną przyjaciółkę.


Zabierając się za tą książkę nie spodziewałam się niczego bardziej odmiennego i świeżego od chmary książek, która zalała nasz rynek wydawniczy. Jednak już po pierwszym rozdziale czułam, że to może być coś innego...

Główna bohaterka Sophie Mercer jest czarownicą. Trochę kiepską czarownicą, która na domiar złego non stop wpada w tarapaty. Za ostatni incydent, wydawałoby się całkiem niewinny, zostaje wysłana do Hekate Hall, nazywana przez uczniów po prostu jako Hex Hall. Hex Hall to nic innego jak szkoła z internatem skupiająca pełno takich uczniów jak nasza bohaterka, czyli osób, które w pewien sposób mogły przyczynić się do ujawnienia istnienia osób paranormalnych, a tego nikt z nich przecież nie chciałby... Mimo niechęci Sophie powoli aklimatyzuje się w ten nieco mroczny świat szkoły Hekate. Oprócz czarownic, mamy też elfy, zmiennokształtnych i... wampira, a raczej wampirzycę, która stety/niestety okazuje się współlokatorką Sophie, ku jej przerażeniu.
Dziewczyny jednak zaprzyjaźniają się ze sobą, a Jenna wprowadza ją w tajniki szkoły. Oczywiście jak to bywa w mrocznych szkołach - musi też być mroczna tajemnica... Na domiar złego coś czy ktoś atakuje uczennice, a wszyscy podejrzewają Jennę...

Dalej fabuła może nieco być schematyczna, czyli niedobre i chamskie koleżanki, przystojny facet, mroczna tajemnica, szkoła, wyjątkowość bohaterki... Jednak czytanie tej książki było niesamowite. Jest to dla mnie totalne zaskoczenie roku 2010. Świetnie zaczęta seria. 

Bohaterkę, Sophie Mercer, mimo jej "talentu" do wpadania w tarapaty, nie da się nie lubić. Owszem, bywa denerwująca, na początku nieco naiwna, ale lojalna i zabawna. Sophie jest bystrą dziewczyną, choć też taką małą ciamajdą, ale moim zdaniem w jej przypadku to urocze. Z kolei Archer, jedna z ciekawszych postaci, to pewny siebie, zdolny i podziwiany przez wszystkich chłopak. Nie trudno się domyśleć, że nasza Sophie robi do niego maślane oczy, problem w tym, że chłopak jest już zajęty.

Oczywiście przewidywalność schematyczność może być dość sporym zarzutem co do książki, jednak to wcale nie szkodzi jej, wręcz przeciwnie. Książkę mimo wszystko czyta się dobrze, autorka świetnie bawi się schematami a co najważniejsze - bardzo dobrze jej to wychodzi.

Fabuła i klimat może nasuwać oczywiste skojarzenie z Harrym Potterem. To normalne. Ale mnie bardziej skojarzyła się książka Libby Bray "Mroczny sekret", którą notabene uwielbiam. Dlatego, też myślę, że fankom serii Libby Bray tak samo przypadnie do gustu właśnie ta książka. 

Czytanie tej książki było dla mnie przyjemnością. Autorka ma taki luźny ale i zabawny styl pisania. Jest też humor, który bardzo sobie cenię w książkach. Słowem: sama przyjemność i mile spędzony czas. Książka jest okrutnie wciągająca, jak już się zacznie czytać, tak trzeba skończyć, dlatego należy uważać, o której godzinie zacznie się czytanie tej pozycji...
Zakończenie zaskakujące, jak zwykle pozostawiające uczucie niedosytu i chęć okrzyku rozpaczy, że na następną część znowu trzeba będzie poczekać. No cóż, takie uroki serii.

"Dziewczyny z Hex Hall" były dla mnie największym zaskoczeniem literackim młodzieżowym roku 2010. Nie spodziewałam się, aż tak dobrej książki. Jest magia, tajemnica, humor, wciągająca akcja, świetny klimat. Polecam serdecznie tą pozycję, choć może bardziej osobom nie czepiającym się szczegółów. Naprawdę warto przeczytać. 
Już niedługo, bo w czerwcu, ma mieć premierę druga część serii (Hurra!!!), więc czytelników, którzy jeszcze nie zaznajomili się z Hex Hall gorąco zachęcam do nadrobienia tej zaległości. Ja sama z chęcią przypomnę sobie pierwszą część, zanim sięgnę po kontynuację.

Ocena ogólna: 8/10