niedziela, 24 lipca 2011

Recenzja: "Akademia Mroku. Wybrańcy losu" - Gabriella Poole

Opis wydawcy:
„Prawdziwi absolwenci Akademii  łapią życie za gardło, Cassandro! Pamiętaj o tym”.
Elitarna akademia co semestr przenosi się do nowego egzotycznego miasta, uczniowie są nieprawdo­podobnie piękni, wyrafinowani i bogaci. A im więcej nowa stypendystka Cassie Bell dowiaduje się o szkole, tym bardziej jest ciekawa.
Jakich mrocznych sekretów strzegą Wybrani – grupka uprzywilejowanych uczniów, którzy trzymają wszystkich na dystans? Kim jest tajemniczy chłopak krążący nocami po szkolnych korytarzach? I co tak naprawdę wydarzyło się rok wcześniej, kiedy ostatnia stypendystka zginęła w niewyjaśnionych okolicznościach?
Cassie odkryje, że niebezpiecznie jest wiedzieć zbyt mało, ale za dużo wiedzy może zabić…
„Będziesz gotowa umrzeć, żeby zostać Wybraną”


Kolejna już książka na polskim rynku ze szkolną akcją, "mrocznym" klimatem, intrygami, tajemnicami i... oczywiście miłostkami. Zabierając się za tę lekturę, byłam pełna obaw i uprzedzeń. Czy słusznie?

Cassandra dostaje stypendium do prestiżowej szkoły, Akademii Darke'a, która co semestr zmienia swoje miejsce, podróżując po świecie. Akademia ta to na pozór zwyczajna szkoła o podwyższonej randze, gdzie większość uczniów stanowi bogata i rozkapryszona młodzież. Cassie stanowi ich przeciwieństwo. Dodatkowo w szkole rządzi elitarna grupka uczniów, a wstęp do nich jest niezwykle utrudniony, wręcz niemożliwy. W mrocznej przeszłości szkoły są też odnotowane tragiczne wypadki wśród stypendystów. Cassie jak na ciekawską osobę przystało, zaczyna interesować się tajemnicami szkoły, co może doprowadzić do przykrego finiszu...

Nie jest to książka jakoś wybijająca się spośród innych, podobnych tematycznie. Czyta się szybko, mimo niedociągnięć w postaci dialogów, które są w tym przypadku dziwnie sztywne, bez emocji. I najgorsze - zakończenie książki przerwane w najciekawszym momencie, praktycznie w połowie dobrej akcji. Czy książka zaciekawiła mnie a tyle by sięgnąć po kolejną część? A czemu nie? Na pewno sięgnę, choćby po to, by sprawdzić, jak autorka poradzi sobie z rozwojem akcji.

Nie polubiłam głównej bohaterki która mnie irytowała przez większość książki. Pozostali bohaterowie bez rewelacji, choć jest kilka "typów", które zwróciły moją uwagę. 

Sam wątek paranormalny jest naprawdę ciekawy. Niestety za nic w świecie nie zdradzę szczegółów, a miejcie tę radość z odkrywania tajemnic Akademii Mroku. Natomiast najsłabszą stroną książki, oczywiście moim zdaniem, jest wątek miłosny. Autorka nie przyłożyła się do niego. Wątek ten jest średni, mało rozwinięty i absolutnie nie ciekawy.

Akcja rozwija się stopniowo, z początku niewiele się dzieje. Im bliżej końca tym ciekawiej. Sama fabuła przewidywalna i w większości autorka leciała po schematach, co wywoływało u mnie niekiedy głośny ziew, dlatego polecam tę lekturkę osobom nie wymagającym i przede wszystkim miłośnikom takich tematów.

Ocena ogólna: 5,5/10

Książkę dostałam od Wydawnictwa Mak Verlag, za co serdecznie dziękuję!